Jedną z bajek, która bardziej zapadła mi w pamięć, była Piękna i Bestia. Kto oglądał nie może nie pamiętać skrytej pod kloszem róży:
Więc gdy szklane klosze pojawiły się w sprzedaży nie wahałam się ani chwili. Po wielu nieudanych próbach udało mi się ulepić z modeliny różę, która, choć nie idealna, okazała się być wystarczająco dobra, bym ją zaakceptowała w naszyjniku. A oto efekt końcowy:
Niestety lepienie z modeliny to nie jest mój najmocniejszy punkt, ale róża różę przypomina, więc najgorzej nie jest.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli! :)