poniedziałek, 17 września 2012

Poweekendowo, tasiemkowo.

Dzisiaj rano odwiedziłam przychodnię, by stado "wampirów" rzuciło się na moją krew. Nauczona doświadczeniem (ze mną i omdleniami) pielęgniarka od razu kazała mi się położyć. Sukces został osiągnięty, bo do domu doszłam o własnych nogach i tym razem udało się wyssać mi tyle krwi, ile do badań potrzeba. A na pocieszenie jogurtowa milka :)

Odwiedziłam też pasmanterię i mimo mini kryzysu finansowego nie udało mi się wyjść z pustymi rękoma. Mam słabość do wzorzystych tasiemek, a pojawiły się nowe kolory! I wróciłam do domu z metrem jabłuszkowej kraty i metrem cytrynowych kropek:


Nie mam ostatnio weny do pracy, brakuje mi materiałów. Może nowe tasiemki sprawią, że coś się ruszy. Póki co, wrzucam jeszcze raz papryczki i jeszcze nie publikowane jabłuszka. Dla tych, co nie wiedzą, owocowarzywa pochodzą z giełdy kwiatowej i są dostępne na moim allegro.



I na koniec ponownie zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie
Będzie mi bardzo miło, jeśli się zapiszecie :)

Pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku (o ile poniedziałki mogą być miłe ;) )!

2 komentarze:

  1. Ostre papryczki:D Tasiemki piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne i oryginalne kolczyki, podobają nam się. Ciekawe co wyczarujesz z tych wstążeczek :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń