wtorek, 24 grudnia 2013

Merry Christmas everyone!

W tym najwspanialszym w całym roku życzę Wam rodzinnego ciepła, uśmiechu na twarzy i pogody ducha.  By spełniały się wszystkie marzenia,  nawet te najskrytsze.  Żeby los sprzyjał Wam każdego dnia, a trudności,  jakie życie stawia na Waszej drodze były jak najmniej liczne i możliwe do szybkiego rozwiazania.

Wesołych, pogodnych Świąt,  oby pierogi się nie przypalily, a prezenty zachwyciły nawet najbardziej wymagających.

Misiunia :)

niedziela, 24 listopada 2013

Message in a bottle.

Do szklanych buteleczek, koronek i starego złota mam ogromną słabość, bo idealnie wpasowują się w klimat vintage. I ten naszyjnik jest połączeniem tego, co lubię najbardziej. Do butelki z wiadomością dodałam koronkową kokardę i minimalistyczny klucz. A oto efekt:


Pozdrawiam :)

Do szycia podejście pierwsze.

Odkąd w moim pokoju zamieszkał szczęśliwie wygrany tildowy króliczek, zakochałam się w tych stworzonkach bez pamięci i marzy mi się mieć całą gromadkę radosnych zwierzątek. Niestety, mimo moich prób kolejny słodziak nie chce do mnie przybyć. Dlatego zdecydowałam się wziąć sprawy w swoje ręce i powoli zaczynam szyć. Efektem końcowym ma być Tilda. Nie mam zielonego pojęcia, czy mi się uda, jeśli już to i tak nie prędko, ale co szkodzi spróbować :)

Zaczęłam od serduszek. Powstały 3, ale pierwsze nie nadaje się do prezentacji na blogu. Dwa pozostałe zatwierdziłam i póki co wiszą na drzwiach od szafy :). Odszyte ręcznie, igłą i nitką, bo choć maszyna w domu jest, to nie umiem jej jeszcze obsłużyć. Idealne nie są, ale jak na pierwszy raz chyba tragedii nie ma. Co sądzicie?


Pozdrawiam i życzę pogody ducha w tak chłodną, deszczową i nieprzyjemną niedzielę:)

wtorek, 12 listopada 2013

Szybko, szybciej, najszybciej.

Wpadam jak po ogień oderwana od projektu, by zakończyć czarno-białą wymiankę. Niestety, godzina jest wybitnie nieprzyzwoita, ale jutro z samego rana mój laptop wybiera się na wycieczkę do serwisu. Dlatego bardzo szybciutko:

Moją parą wymiankową była Greenfrog, od której dostałam przepiękne prezenty, z idealnie trafioną w moje upodobania szkatułką na czele:


Ja natomiast wysłałam o takie drobiazgi:


Bardzo dziękuję za przemiłą wymiankę :)
Pozdrawiam i do usłyszenia, gdy tylko komputer wróci cały i zdrowy :)

niedziela, 20 października 2013

Naszyjnikowe Love.

Ostatnio bardzo polubiłam naszyjniki z podklejaną grafiką. Ale nie takie zwyczajne, np. z widokami krajobrazu, gwieździstym niebem czy retro różą, a takie bardziej osobiste, które w mniejszym lub większym stopniu oddają charakter osoby, na której szyi wiszą. I tak, bo wielu godzinach wyboru grafik, a następnie równie długim czasie ich wycinania i wybierania z wydrukowanych dziesiątek (a może i setek...?) trzech "zwycięzców".





Słodka babeczka w najulubieńszych kolorach, ukazująca zamiłowanie do wypieków i przesłodkich akcesoriów. "Ooh la la!" czyli moje ulubione kolory potraktowane nieco z przymrużeniem oka i balonikowe serce, czyli jak odlecieć na skrzydłach marzeń. Do pierwszych dwóch dodałam kokardki, trzeci natomiast ozdobiłam maluteńkim marmurowym serduszkiem. 

Jeśli chodzi o kwestię techniczną, to strzałem w dziesiątkę okazało się zastąpienie szklanych kabaszonów epoksydowymi stickerami. Niebo a ziemia! Do szkiełek w naszyjnikach wrócić nie zamierzam :)

Pozdrawiam i życzę miłej, choć pochmurnej niedzieli! :)

piątek, 11 października 2013

Kolory jesieni.

Nie ukrywam, że biżuterię w kolorze starego złota uwielbiam i choć noszę ją cały rok, to jednak najlepiej sprawdza się ona jesienią, gdy świat tonie w brązach, czerwieniach i złocie. Takie ozdoby szczególnie ładnie wyglądają wzbogacone o chłodne kamienie w pasujących kolorach. Dzisiaj w roli głównej:

Koci komplet, szczególnie polecany dla fanek rudych pupili:

I królicze kolczyki:

Niestety, chyba polska złota jesień nie zagości na długo. W Trójmieście ostatnie kilka dni było wyjątkowo ciepłe i słoneczne, piątek natomiast przyniósł ochłodzenie, a słońce skryło się za chmurami i nie chciało wychodzić. 
Nic, tylko czekać, aż ponure dni odejdą, a słoneczna, mroźna i śnieżna pogoda pojawi się jako zwiastun świąt i miły dodatek do wieczorów przy kominku.
Pozdrawiam :)

piątek, 20 września 2013

Ostatnie wakacyjne promienie słońca.

W perspektywie kolejny rok studiów, rok siedzenia z nosem w książkach do samego rana (i to nie tylko podczas sesji), zajęcia do 21 i bieganie z makietami. Czasami żałuję, że wybierając kierunek podeszłam do sprawy tak ambitnie, zwłaszcza, że w Polsce ciężko o pracę dla absolwentów. Ale co ma być to będzie!

Doczekałam się koralikowo-zawieszkowej dostawy i udało mi się stworzyć to i owo.

Najpierw coś z mojej prywatnej kolekcji. Zwyczajny skręcany sznureczek w moim najulubieńszym kolorze przybrudzonego różu i ażurowe serce w kolorze starego złota. Prosto i bez zbędnych udziwnień, to lubię!


Na swojego właściciela czeka komplet z kamieni naturalnych i małych, szklanych oczek. Uwielbiam to połączenie. Figlarnie połyskujące szkiełka kontrastujące z chłodną powagą kamieni. Żeby nie przedobrzyć i nie przyćmić zawieszkami tej krwistej kompozycji koralikowej, dodałam tylko malutkie, proste kluczyki. 


No i na koniec moje ulubione proste bransoletki. Zazwyczaj noszę 2 rodzaje bransoletek, a mianowicie albo zawieszki na prostych, woskowanych sznureczkach albo właśnie takie jak te: rząd kamyczków/szklanych oczek na rozciągliwej żyłce z dobraną niewielką zawieszką. Poszukują ręki, na której mogłyby zamieszkać :)


Oczywiście zapraszam na mój KONKURS!!!
Piątkowo, weekendowo, słonecznie - życzenie miłego popołudnia chyba jest zbędne ;)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Wszystko co dobre, szybko się kończy...

...czyli powroty z wakacji bywają trudne. Ciepła woda, gorące słońce, zaskakujące kolory, zapachy i smaki, niezwykłe tkaniny i piękne widoki, czyli Maroko. Wyjazd obfitował w nowe doznania, zwłaszcza smakowe.







Ale choć pięknie było, wrócić trzeba. Także i do tworzenia. Po powrocie załapałam się jeszcze na ostatnie chwile Jarmarku Dominikańskiego i nabyłam parę cudowności. Potem kupiłam jeszcze kilka rzeczy niezbędnych do pracy i tak powstały:
Inspirowane wakacjami kolczyki...
...zamknięte w buteleczkach biedroneczki...
...korale z kamiennych kulach w pięknym, brudnoniebieskim kolorze...
...kluczyk i małe szklane kryształki na bransoletce...
...kamienna bransoletka z zawieszką...
...kolczyki - malachit i szklane kryształki...
...i ceramika ze szklanymi kryształkami.

Wciąż zapraszam na mój konkurs i do zakładki sprzedam - wymienię, do której trafiły patyczki fimo.

Pozdrawiam i życzę miłych chwil, mimo iż sierpień dobiega końca :)

czwartek, 8 sierpnia 2013

Niepisząca paskuda przybywa z prezentami, czyli KONKURS! // ZAKOŃCZONY

EDIT: właśnie uświadomiłam sobie, że od ogłoszenia konkursu minęło tyyyyle czasu. Dlatego mimo wszystko zamykam konkurs, choć nie uzbierało się dość osób obserwujących. Dziękuję za udział, wyniki wkrótce!

Ajajaj, aż się wstydzę za siebie. Moje lenistwo sięga zenitu. Wakacyjna pogoda, nawet w zazwyczaj chłodnym Gdańsku, rozleniwia jak nic innego. Więc przepraszam, że nie pisałam. Bardzo się wstydzę, ale...

... najpierw chciałabym pochwalić się, jakie szczęście spotkało mnie za sprawą CreaDivy. Co tu będę opowiadać, spójrzcie same:


Piękne, prawda? Bardzo dziękuję, jako osoba, która talentu do szydełka nie ma, cieszę się z tych cudów jak dziecko <3

A ponieważ:
1. Szczęścia nie można zatrzymywać dla siebie, chowając w szufladę, a trzeba się nim dzielić;
2. Muszę Was jakoś za moje lenistwo przeprosić;
3. Jest piękna pogoda, a już jutro wieczorem zmieniając kontynent mam nadzieję na jeszcze piękniejszą;
dlatego...

OGŁASZAM KONKURSIK!

Krótko i na temat: bawimy się, aż liczba obserwatorów wyniesie 77 osób (tyle, ponieważ 7 to liczba szczęśliwa, a 77 to szczęście podwójne ;)). Ale UWAGA! Nie trzeba być obserwatorem, żeby wziąć udział w zabawie! Bardzo to dla mnie ważne, bo uciekających obserwatorów nie lubię ;) 

Ale trzeba na blogu umieścić banerek, o taki:


Trzeba też zostawić komentarz pod tym postem z odpowiedzią na pytanie:

Co robisz, by uczynić szarą rzeczywistość niezwykłą?

Bardzo jestem ciekawa Waszych pomysłów na ubarwienie zwyczajnego dnia :). Odpowiedź na pytanie jest konieczna, ponieważ panowie od ustaw wszelakich gier losowych zakazują, więc losowania nie  będzie a wybór. Ale nie ja wybiorę, bo mogę nie być obiektywna ;)

I trzeba jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie polskiego adresu do wysyłki.

No i na koniec: prezenty!

... trochę przydasiów -tasiemki i klamerki...


... trochę czerwoności: króliczek na wstążce, błyszczące gwiazdeczki i koraliki....


...trochę słodkości - małe serwetki i modelinowe pianki...


... trochę tajemniczości - czyli kolczyki różne, najróżniejsze...

... i co najważniejsze - kolczyki kapsle z dowolnie wybraną przez Was grafiką!

Mam nadzieję, że ktoś chce przygarnąć moje prezenciki ;)

Jeśli tak, to zapraszam i powodzenia! :)

sobota, 6 lipca 2013

Pierwszy krok w stronę nowego wizerunku bloga.

Dziś postanowiłam trochę popracować nad szablonem. Nie jest to wersja ostateczna, na tą muszę poczekać, aż jakaś dobra dusza z aparatem przyzwoitej klasy zgodzi się na zrobienie sesji fotograficznej moim kolczykom.

Póki co zapraszam do, jeszcze skromnej, zakładki "sprzedam/ wymienię". Na chwilę obecną goszczą tam tylko tasiemki, które...

... przyleciały do mnie aż z dalekiej Azji. Ebay uzależnia, nie da się zaprzeczyć. Polowałam, polowałam, aż wreszcie kupiłam, moje 96 yardów! Ale jak to zwykle bywa, nie wszystkie tasiemki do mojej twórczości pasują, dlatego część czeka na Was ;)


Miłego weekendu! :)

piątek, 28 czerwca 2013

Wakacje?

Niby tak, a jednak nie. Ciągłe napięcie w oczekiwaniu na wyniki egzaminów i perspektywa trzech (!!!) praktyk w nadchodzące miesiące.

W tym tygodniu w tych chwilach, w których mój mózg mówił historii architektury: "dość!" i nie chciał już przyswajać planów, fasad i detali wnętrza powstały takie o sutaszowe kolczyki:




Oczywiście idealne nie są i jak przy poprzednich widzę same błędy i niedociągnięcia. Cóż, takie jest życie perfekcjonistki.

A póki co uciekam, by zrobić coś ciekawego w pierwszy wolny piątek od dawna.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru! :)

niedziela, 16 czerwca 2013

Wymianka recyklingowa.

Znowu wpadam jak po ogień, zostawiając na podłodze pociętą tekturę, zasychający klej i zadania z całek podwójnych, a to po to, by wrzucić zdjęcia będące podsumowaniem wymianki recyklingowej która odbyła się na blogu Etoile.

Moją parą wymiankową była Beata, do której powędrowały kapsle od piwa, rozsypany ryż i malutkie agrafki, a to wszystko zamienione oczywiście na kolczyki:


Ja otrzymałam filcową zakładkę, kraciasty woreczek i biżuterię:


Dziękuję!

I uciekam, życzę Wam miłej niedzieli!

czwartek, 13 czerwca 2013

Sesja jak co semestr zaskoczyła studentów...

... bo przyszła za szybko. A właściwie okres przedsesjowy. Po to czas składania projektów, oddawania zaliczeń, pisania kolokwiów. Dopiero środa jest pierwszym dniem sesji, a ja już cierpię na deficyty snu, wolnego czasu. Ale co tam, chciałam to mam!

W każdym bądź razie przepraszam za długotrwałe milczenie i postaram się uaktywnić na początku lipca. Nie wiem, jak mi to wyjdzie, bo czekają mnie wakacyjne praktyki na budowie, więc czasu zostanie niewiele.

Przy tak zajętych nauką dniach i nocach nie ma czasu na tworzenie. Chociaż... Udało mi się wysupłać chwilkę na wymiankę z Justyną. W zamian za różnorakie sznurkowo-rzemykowe bransoletki, których oczywiście w swoim roztrzepaniu zapomniałam sfotografować, otrzymałam cudeńka, piękności! Popatrzcie:


Przepiękne sweterki na kubeczki i podkładki w kształcie serduszek (no nie wyszło mi zdjęcie, serduszek nie widać, niestety). W paczce były jeszcze słodkości, ale zdjęcia niedoczekały ;)

I jeszcze zdjęcie moich serduszkowych kubeczków na serduszkowych podkładkach:


Baaaardzo dziękuję za te piękności!

Pozdrawiam i do usłyszenia!

sobota, 4 maja 2013

Dzień dobry, tu sutasz.

Moja pierwsza próba w tej technice. Tak, to prawda, że w mojej pracy więcej niedociągnięć niż dociągnięć i pewnie tworzące sutasz czytelniczki właśnie się ze mnie śmieją, ale osobiście jestem zdania, że jak na pierwszy raz nie jest źle. Zastosowałam liliowo-różowy sznurek, szklane perełki (te malutkie), szklane kryształki, czarne perły hodowlane i kryształy górskie. Mojej siostrze bardzo się podobają, więc jestem zadowolona. A na mnie czekają jeszcze dwa sznurki, tym razem na moje kolczyki :)
Trzymajcie kciuki! :)




Pozdrawiam i miłego dnia!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Całkiem miły dzień.

Słońce przedziera się do pokoju, siedzę z matematyką popijając zieloną senchę truskawkowo-żurawinową, zaraz zabiorę się za malowanie paznokci wiosennym kolorem. Lubię takie dni, kiedy uśmiecham się tak bez powodu :)

Teraz trochę biżuterii. Zacznę od arabskich klimatów, wspomnienie najbardziej szalonych wakacji życia. Inspirowane "tamtymi" klimatami kolczyki:



No i "zakochana bransoletka", przepełniona serduszkami. Słodkość i nadmiar miłości lekko zneutralizowane czarnymi, szklanymi oczkami:



To na tyle, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru! :)

sobota, 20 kwietnia 2013

Słońce skryło się za chmurami...

... więc i energii do pracy brak. Ale to, że już wiosna poprawia i tak humor :) Ale biżuteria, którą wrzucę dziś będzie jeszcze trochę "ponura", bo wszystko w moim ukochanym kolorze starego złota. To moje odkrycie tej długiej zimo-jesieni i chyba nie będę w stanie rozstać się z nimi na lato. Mam nadzieję, że tasiemki w kropki nadadzą lekkości :)

Małe klateczki z koronką. Poszukuję jeszcze większej, na szyję, ale póki co bez powodzenia:


Wydłużone serduszka:


Niby niewiele, a wygląda cudnie, mały ptaszek i szklane kryształki:


Życzę słonecznej soboty :)