piątek, 17 sierpnia 2012

Wspaniały poranek.

Ach, jak dzisiaj miło! Wstałam jak zwykle koło 8. Na zewnątrz było ponuro i pomyślałam, że pewnie czeka mnie kolejny smutny poranek. Okazało się jednak, że zostało coś z moich wczorajszych wypieków i mogłam na śniadanko zjeść pysznego, czekoladowego muffina z jagodami. Wprawdzie jagód nie było w przepisie, ale wyszło cudownie :). Obiecuję, że podzielę się tym przepisem, bo jest fenomenalny (swoją drogą to chyba receptura Nigelli, więc co tu się dziwić).

A zaraz po śniadanku przyszła paczuszka! Nie spodziewałam się, bo maila, że wysłana dostałam wczoraj, a tu proszę! Jak tylko usłyszałam w otwartych przez moją mamę drzwiach "paczka dla pani Karoliny" to oszalałam. Porwałam kopertę do pokoju i z bananem na twarzy oglądałam te cudowności:


Zdjęcie jest jakie jest bo... pojawiło się słońce! :)
Uciekam, bo już nie mogę wytrzymać i muszę szybciutko wyczarować to i owo :)
Na koniec jeszcze podzielę się przeuroczym prezentem od Niego.


Aż żal zjadać! :)

Miłego dnia życzę! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz